To był wspaniały dzień. Nawet nie przeszkodziło to, że trzeba było wstać o 4 i wyruszyć w drogę około 300 km. Jedyne zaskoczenie w drodze to mgła, która się troszkę ciągła . Po dotarciu do Jeleniej Góry wpadliśmy do cioci na szybką kawkę, a potem spacerkiem na przystanek. W dniu zawodów za okazaniem biletów przejazd od zajezdni do Jakuszyc był za darmo. Więc czekając na autobus poczuliśmy już atmosferę zawodów. Jechała z nami grupka mężczyzn. Widać było, że wyrwali się chłopaki od kobiet;pp. Mieli zapas "nieczystej" coca-coli, a ten ich strach jak się okazało, że można wnosić, tylko 0,5l butelki, a oni biedaki mieli większe;d. Pan z Bydgoszczy cały czas dzwonił dzwonkami, jak u krowy z Milky. Pogoda była wspaniała, słoneczko przygrzewało. Nie przeszkadzało to, że trzeba było czekać trochę aż zaczną się zawody. Czas umilali wspaniali komentatorzy, którzy przeprowadzali konkursy z nagrodami i podawali wiele ciekawostek. Wspaniała publiczność co podkreślali wszyscy. Fajnie było poczytać po zawodach wypowiedzi zagranicznych zawodników, że wszystko było przygotowane na wysokim poziomie, że publiczność najlepsza na świecie. Niestety Justyna nie wygrała, ale za to inna Polka Sylwia Jaśkowiec była czwarta. Justyna po zawodach powiedziała, że jeszcze trochę i na starcie by się poryczała, że takie zawody mogą być w Polsce. Po zawodach czekaliśmy na autobus, nie zależało nam, że musimy jechać pierwszym, bo i tak musielibyśmy czekać w Szklarskiej Porębie. Więc tak sobie stojąc i gadając patrzymy, a obok nas stoi reprezentantka Polski Kornelia Kubińska, również Ślązaczka jak my;p. Tatuś podszedł i poprosił o autograf dla mnie;pp. Niedzielne zawody oglądaliśmy w tv. Chociaż miałam okazję być na Polanie Jakuszyckiej, ale niestety poszłam spać, a organizatorzy konkursu późnym wieczorem napisali, że jedna osoba zrezygnowała z nagrody i otrzymuję ją ja. Jeśli interesują Was sporty zimowe to zachęcam byście kiedyś wybrali się na takie zawody. Ja już zbieram ekipę za kolejne;d. Teraz już koniec gatki, zostawiam Was ze zdjęciami.